Rozmowa z Beatą Wróblewską, wiceprezesem Bonum Sp. z o.o.
- Branża odszkodowawcza zaczęła rozwijać się pod koniec lat dziewięćdziesiątych w efekcie uwolnienia monopolu ubezpieczeniowego i była odpowiedzią na zapotrzebowanie rynku. Jak grzyby po deszczu wyrosło wówczas kilka tysięcy małych i większych firm, zajmujących się tym tematem. Wcześniej klient w zderzeniu z firmą ubezpieczeniową był zawsze na przegranej pozycji. Nagle okazało się, że może mieć fachową pomoc i przestaje być bezradny. Zapotrzebowanie rynku było ogromne, klienci otrzymywali odszkodowania, ale nie byli w stanie ocenić, czy są one w odpowiedniej wysokości. Wszak wcześniej w większości wypadków spotykali się z odmową wypłat w ogóle, więc byli zadowoleni, że na ich konta wpływało cokolwiek. Taka sytuacja przyciągnęła do branży nie tylko fachowców, ale również tych którzy zobaczyli w tym dobry interes, realizując usługę bez wymaganych kompetencji. Dzisiaj mamy już do czynienia z rynkiem dojrzałym i coraz bardziej świadomym klientem. Dlatego jesteśmy obecnie świadkami weryfikacji rynku odszkodowawczego. Nie wystarcza już informacja, że dana firma istnieje od wielu lat. Dzisiaj klient żąda konkretnej jakości usługi. Dlatego jesteśmy świadkami porządkowania się branży. Firmy nieuczciwe, z niewystarczającymi kompetencjami po prostu znikną z rynku.
- Niestety często niezbyt dobrze. Jest kilka przyczyn takiego stanu rzeczy. Po pierwsze lobbing towarzystw ubezpieczeniowych, dla których istnienie branży odszkodowawczej oznacza niższe wyniki finansowe. Po drugie wewnętrzne „grzechy” branży, związane z nieetycznym postępowaniem niektórych podmiotów, które rzutują potem na ocenę firm odszkodowawczych jako całości. Inną sprawą jest aspekt psychologiczny. Mam zwyczaj powtarzać, że nikt nie chce być klientem firmy odszkodowawczej, bo to oznacza, że jego albo jego bliskich spotkało coś złego. Fachowa pomoc prawna w takich wypadkach jest nieoceniona, jednak podświadomie kontakt z takimi firmami kojarzy się z przeżytą traumą.
- Firmę tworzą ludzie. To przede wszystkim ich doświadczenia i kompetencje powinny zostać poddane weryfikacji. Jeśli zgłasza się do nas przedstawiciel takiej firmy, po pierwsze powinniśmy sprawdzić skąd pozyskał nasz adres, numer telefonu itp. Jeśli stało się to w sposób bezprawny, nie powinniśmy w ogóle z takimi osobami rozmawiać. Nie można zaufać firmie, która ma nas reprezentować w obszarze prawa, a w posiadanie naszych danych wchodzi bezprawnie. Błędna jest również wiara, że każdy radca prawny lub adwokat jest osobą odpowiednią. Jak w każdej branży trzeba się upewnić, czy specjalizuje się on w prawie ubezpieczeniowym i odszkodowawczym. To bardzo trudna i rozległa dziedzina prawa. Prawnik zajmujący się na co dzień rozwodami, prawem karnym, czy prawem spółek kapitałowych, może być świetny w swojej dziedzinie, ale niekoniecznie osiągnie dla klienta najwyższe możliwe odszkodowanie, ponieważ zabraknie mu specjalistycznej wiedzy i doświadczenia w tym zakresie. Warto również sprawdzić, na jaką sumę ubezpieczona jest firma, której powierzamy swoją sprawę. Bywa, że wartość należnych nam roszeń liczy się w milionach złotych. Firma czy adwokat, z którym zawieramy umowę, powinny mieć pokrycie na takie kwoty w swojej polisie. Tymczasem zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem minimalna suma ubezpieczenia OC adwokatów i radców prawnych wynosi zaledwie 50.000 Euro.
- Nie chciałabym dokonywać takich drastycznych rozróżnień. Ta branża jest specyficzna. Pracujemy z klientem, który przezywa traumę. Niezbędne jest wykazanie się delikatnością, zrozumieniem i empatią. Z drugiej zaś strony podejmujemy bezwzględną walkę prawną w imieniu klienta, co wymaga uporu, dociekliwości, dobrego zorganizowania i pracowitości. Jak sądzę większość kobiet łączy w sobie te cechy.
- Jesteśmy firmą o bardzo wysokiej etyce pracy. Mamy olbrzymie poczucie misji i odpowiedzialności wobec klienta, który nam zaufał. W przeciwieństwie do większości firm w branży stawiamy przede wszystkim na jakość, a nie na ilość. Z klientem często wiążemy się na lata, wspierając go nie tylko w zakresie prawa, ale również w procesie leczenia i powrotu do możliwie najbardziej komfortowego życia po wypadku. W naszym elitarnym zespole, na każdym poziomie organizacji, jest miejsce wyłącznie dla osób o wybitnych kompetencjach, dzięki czemu sprawiamy, że niemożliwe staje się możliwym.
Dziękuję za rozmowę.