Jeśli pracownik jest gotowy do pracy, a pracodawca będzie musiał zamknąć swój zakład pracy albo jego część i nie ma możliwości polecenia pracownikowi wykonywania pracy zdalnej, powinien wypłacić pracownikowi należne mu wynagrodzenie
- Z art. 81 § 1 Kodeksu Pracy wynika, że pracownikowi za czas niewykonywania pracy, jeżeli był gotów do jej wykonywania, a doznał przeszkód z przyczyn dotyczących pracodawcy, przysługuje wynagrodzenie – twierdzi Joanna Musiał – Pietraszkiewicz, prokurent w firmie Jadnmar Sp. z o.o. - Pracownicy także w czasie przestoju powinni otrzymać stawki wynagrodzenia, wynikające z ich osobistego zaszeregowania.
Jeśli osoba zatrudniona miała określoną stawkę godzinową na 20 zł lub miesięczną w wysokości 4 tys. zł – to ma ją otrzymać w takiej wysokości, jak przed wystąpieniem kryzysu. Jeżeli natomiast ww. składnik wynagrodzenia nie został wyodrębniony przy określaniu warunków wynagradzania , to pracownikowi przysługuje 60% wynagrodzenia. Dotyczy to m.in. osób, którzy otrzymują wynagrodzenie akordowe lub prowizyjne, tj. wynagrodzenie określone jako stawka za ilość wytworzonych produktów bądź określony procent przychodu, dochodu lub zysku.
- W każdym przypadku wynagrodzenie to nie może być jednak niższe od wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalanego na podstawie odrębnych przepisów – dodaje Joanna Musiał - Pietraszkiewicz. - Należy bowiem uznać, że konieczność zamknięcia zakładu pracy w celu przeciwdziałania COVID-19 będzie przyczyną dotyczącą pracodawcy, mimo, że jest niezawiniona przez pracodawcę.
Podobne przepisy mają zastosowanie, gdy nastąpi np. odcięcie prądu w mieście, w tym również w zakładzie pracy co uniemożliwia pracę lub wystąpi powódź, która zaleje zakład pracy.