Zgłoś uwagę
Federacja Przedsiębiorców Polskich

F    L    I    I       
Wciąż nie najlepsza sytuacja firm

Aż 42 proc. przedsiębiorców negatywnie ocenia kondycję swojej firmy – tak wynika z badania przeprowadzonego przez Centrum Monitoringu Sytuacji Gospodarczej

Według badania ankietowego, które miało miejsce w pierwszej połowie maja, właściciele przedsiębiorstw cały czas borykają się z dużymi problemami, wywołanymi epidemią koronawirusa.  W skali od 0 do 10 (gdzie 5 to ocena neutralna), aż 42 proc. respondentów oceniło swoją sytuację negatywnie. W skali od 0 do 10 średnia ocen to 4,5. Z tego ok. 9 proc. firm ocenia kondycję swojej firmy bardzo źle (0). Ale są również pozytywne oceny, łącznie to ok. 33 proc. wobec 19 proc. w poprzednim badaniu (oceny 6-10). Jedynie (lub aż) 1,6 proc. dało teraz najwyższą ocenę (10 - bardzo dobrze). Są więc branże i firmy, które w obecnej sytuacji radzą sobie całkiem dobrze, ale te firmy są w mniejszości. Miesiąc wcześniej średnia ocena wynosiła 3,6. Ubywa więc pesymistów.

Samozatrudnieni i mikro firmy gorzej oceniają swoją kondycję - w skali od 0 do 10 odpowiednio 3,1 i 3,7. W dużych firmach (zatrudnienie większe niż 250 osób) średnia ocen jest nawet po stronie pozytywnej (6,1). We wszystkich grupach zatrudnienia oceny się poprawiły.

Spośród branż najgorsza kondycja jest w usługach dla ludności (kosmetyczne, fryzjerskie) - 2,3 oraz w turystyce, gastronomii – 3,2. Lepsze oceny są w handlu - 4,7, produkcji - 4,9 i budownictwie - 5,2.

W gospodarce gorzej niż w firmach

Przedsiębiorcy od własnej sytuacji gorzej oceniają stan całej gospodarki - aż trzy czwarte firm negatywnie ocenia jej kondycję.  Ubyło skrajnie negatywnych opinii, ale również i skrajnie pozytywnych. Obecnie jedynie 6 proc. pytanych pozytywnie ocenia kondycje całej gospodarki (wobec 12,5 proc. poprzednio).

Większość firm ok. 79 proc. oczekuje spadku przychodów w maju. Średni spadek to ok. 39 proc. Ok. 37 proc. oczekuje zmniejszenia zatrudnienia, średnia redukcja to 7 proc.

 Największe spadki przychodów są oczekiwane w usługach dla ludności, turystyce i gastronomii (średnio ok. 90 proc.), w budownictwie ok. 23 proc., a w przemyśle 27 proc. Najczęściej wskazywaną przyczyną złej sytuacji firm jest spadek popytu oraz zatory płatnicze. Dopiero na czwartym miejscu jest zamknięcie gospodarki. To oznacza, że dla rozwoju gospodarczego teraz najważniejsze nie jest samo otwarcie biznesów, ale odmrożenie „konsumentów”, odmrożenie popytu, powrót zaufania i skłonności do konsumpcji.

Płynność finansowa przedsiębiorstw poprawiła się w porównaniu do poprzedniego miesiąca. Ok. 79 proc. przedsiębiorstw deklaruje, że są w stanie przetrwać miesiąc i dłużej. Firmy średnie i duże wykazały się poprawą sytuacji finansowej. 75 proc. dużych firm ma bufory płynnościowe na przetrwanie ponad 3 miesiące. Największe problemy z płynnością mają samozatrudnieni oraz mikro firmy. Ponad 50 proc. deklaruje, iż maksymalnie jest w stanie przetrwać 1 miesiąc.

Ponad 70 proc. firm z branży usług dla ludności zadeklarowało, iż mogą kontynuować funkcjonowanie nie dłużej niż 1 miesiąc bądź już utraciły płynność finansową. Najlepszą zaś sytuację mają firmy z branży usług finansowych, banki oraz fintech.

Zbyt skomplikowana tarcza

Najlepiej ocenianym instrumentem pomocowym jest umorzenie składek ubezpieczeniowych (81 proc. respondentów wskazało ten instrument). Kolejne są już rzadziej wskazywane. Ok. 44 proc. respondentów wskazuje na dopłaty do wynagrodzeń, a ok. 37 proc. na odroczenie zaliczek PIT.

Ponad 69 proc. wskazuje na niejasność przepisów instrumentów pomocowych. Tarcza antykryzysowa jest zbyt skomplikowana. 56 proc. firm wskazuje też na nadmiar biurokracji, a 42 proc. na brak wsparcia ze strony urzędników.

Według przedsiębiorców niejasne przepisy, biurokracja i długie oczekiwanie na decyzję lub przyznanie środków to główne problemy w korzystaniu z instrumentów wsparcia. Ponad 39 proc. badanych twierdzi, że oczekiwanie na realizację wsparcia jest zbyt długie, do tego prawie 54 proc. wskazuje, że przepisy są niejasne.

Firmy najczęściej chcą skorzystać z umorzenia składek ZUS i pożyczek dla mikroprzedsiębiorstw. Dotyczy to szczególnie mniejszych firm. Średnie i duże wskazują też często na dofinansowanie do wynagrodzeń. Niestety nadal jest wiele firm, które są w trakcie procedury przyznania środków lub decyzji. Odsetek pozytywnych decyzji, w tym zakończonych przyznaniem środków wynosi od 12 proc. do 36 proc. firm.

Firmy bardzo chcą korzystać z instrumentów finansowych i płynnościowych oferowanych przez PFR, BGK i ARP – deklaruje taką chęć ponad 54 proc. ankietowanych. Większość z tych firm wykazuje duże zainteresowanie Tarczą Finansową PFR. Tarcza Finansowa charakteryzuje się największym stopniem realizacji wniosków – prawie 50 proc. firm, spośród tych, które złożyły aplikację deklaruje, że skorzystało z tego instrumentu.

Spośród instrumentów nie wprowadzonych przez rząd, a postulowanych przez organizacje pracodawców, firmy chcą najczęściej uwolnienia VAT w split-payment, szerszego zakresu dopłat do wynagrodzeń i szerszego umorzenia składek na ubezpieczenia oraz obniżki klina podatkowego. Te instrumenty zdaniem firm byłyby najbardziej korzystne.

Nie wiadomo, kiedy będzie normalnie

Z badania wynika również, że przedsiębiorcy są zdezorientowani co do daty powrotu sytuacji do normalności. Ponad 40 proc. nie wie kiedy nastąpi otwarcie gospodarki. Ponad 35 proc. twierdzi, że później niż na początku sierpnia.

Prawie 80 proc. firm obawia się nawrotu epidemii, 70 proc. boi się wzrostu podatków.

Badanie przeprowadzono w dniach  7-19  maja 2020 r. metodą CAWI. N=305. Kwestionariusz rozesłano do firm członkowskich i współpracujących z organizacjami zrzeszonymi i współpracującymi z Radą Przedsiębiorczości.

Udostępnij >
T