Jeszcze kilka lat temu przemysł kosmiczny w Polsce prawie nie istniał. Dziś z branżą tą identyfikuje się ponad 300 przedsiębiorstw, głównie małych i średnich. Coraz więcej takich firm powstaje w stolicy Dolnego Śląska, gdzie warunki do rozwoju ich działalności są coraz bardziej sprzyjające.
Niewiele dziedzin gospodarki może pochwalić się tak dynamicznym wzrostem oraz wielkimi perspektywami rozwoju jak branża kosmiczna. Również w Polsce rozwija się ona niezwykle szybko.
- Jeszcze 10 lat temu nie można było mówić o jej istnieniu w pełnym wymiarze - mówi Paweł Wojtkiewicz, Prezes Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego. – Wówczas podmioty działające w tej branży można było policzyć na palcach jednej ręki. Wszystko zmieniło się w 2012 roku, kiedy to Polska przystąpiła do Europejskiej Agencji Kosmicznej. Dziś do naszej organizacji należy już blisko 70 przedsiębiorstw oraz instytucji naukowo-badawczych zainteresowanych eksploracją przestrzeni pozaziemskiej oraz prowadzeniem badań naukowych, a także prac wdrożeniowych związanych z produktami i technologiami kosmicznymi. Polskie firmy mogą dostarczać zarówno tzw. hardware czyli rozwiązania sprzętowe, jak i software, a więc specjalistyczne oprogramowanie. Mają one ogromne szanse zaistnieć na europejskim rynku kosmicznym pod warunkiem, że zostanie zapewniony odpowiedni poziom inwestycji w Polsce. To znaczy, zostanie zwiększony polski udział finansowy w programach Europejskiej Agencji Kosmicznej i nastąpi uruchomienie Krajowego Programu Kosmicznego z odpowiednim budżetem przeznczonym na realizację kluczowych projektów.
Dokument zakłada, że do 2030 r. obroty rodzimych firm z tego sektora mają wynosić co najmniej 3 proc. ogólnych obrotów całej branży w Europie.
Mimo dynamicznego rozwoju tej dziedziny gospodarki, Polska wciąż przeznacza na nią bardzo niewiele – 0,01 proc. PKB. Dla porównania w Stanach Zjednoczonych i Rosji jest to około 0,25 proc.
Zmieniają (wszech)świat
- Polskie przedsiębiorstwa coraz skuteczniej zdobywają wysokie noty w branży space – uważa Paweł Rymaszewski, prezes Thorium Space, polskiego producenta satelitów i anten instalowanych w przestrzeni kosmicznej. - Już nie tylko tworzą pojedyncze elementy aparatury badawczej, ale również biorą udział w wielu prestiżowych projektach o międzynarodowym zasięgu.
Rodzime firmy specjalizują się w analizie zdjęć satelitarnych, robotyce, optoelektronice, rakietach suborbitalnych oraz systemach mikrosatelitarnych i integracji małych satelitów.
Zaczynają także powstawać zakłady przemysłowe, produkujące na potrzeby sektora kosmicznego. Codziennie pojawiają się nowe autorskie rozwiązania techniczne, a firmy intensywnie inwestują w swoje know-how.
Technologie kosmiczne to nie tyko naukowa eksploracja wszechświata, ale również zyskowny biznes. Według specjalistów z Europejskiej Agencji Kosmicznej 1 euro zainwestowane w sektor kosmiczny przynosi przeciętnie 6 euro zwrotu. Najwięcej firm na tym rynku zajmuje się przetwarzaniem i wykorzystywaniem danych satelitarnych. Generują one około 60 proc. przychodów całej branży.
Dobre miejsce na kosmiczną działalność
Coraz więcej młodych przedsiębiorstw zajmujących się tą dziedziną powstaje we Wrocławiu.
- W tym mieście wszyscy, którzy chcą rozpocząć swoją działalność w sektorze kosmicznym mogą liczyć na odpowiednie środowisko i sprzyjające temu warunki rozwoju – uważa Paweł Wojtkiewicz. – Technologie stosowane w tym przemyśle są trudne i potrzebują dłuższego okresu inkubacji oraz odpowiedniego zaplecza. Na to z pewnością można liczyć w stolicy Dolnego Śląska.
Wśród firm, które ulokowały swoje siedziby właśnie tutaj znajdują się m.in. producenci satelitów, spółki tworzące rozwiązania z zakresu technologii kosmicznych, opracowujące specjalistyczne systemy pomiarowe, czy też projektujące rozwiązania pozwalające na eksplorowanie kosmosu.
- Wrocław jest miejscem, gdzie firmy zajmujące się technologiami kosmicznymi mają szanse rozwijać z dużym rozmachem – mówi Paweł Rymaszewski. – Mogą tu liczyć nie tylko na odpowiednie zaplecze naukowo-techniczne, ale również na dobrze wykształconą młodą kadrę, co jest niezwykle istotne w naszej działalności. Najlepszych specjalistów pozyskaliśmy właśnie we Wrocławiu, stąd decyzja o ulokowaniu siedziby spółki w stolicy Dolnego Śląska. Bardzo sprzyjająca jest również lokalizacja miasta, które jest doskonale skomunikowane z całą Europą.
Miasto młodych „kosmitów”
Za rozwojem sektora kosmicznego we Wrocławiu podąża również szkolnictwo wyższe.
- Na naszej uczelni kształci się wielu specjalistów, którzy odnoszą sukcesy w branży kosmicznej – mówi Kamil Jodź z Działu Rekrutacji Politechniki Wrocławskiej. – Osoby pasjonujące się tą tematyką to najczęściej studenci Wydziału Mechaniki i Budowy Maszyn o specjalizacji Inżynieria Lotnicza. W dziedzinę tę angażuje się także wiele osób studiujących elektronikę. W planach jest jednak otwarcie kierunku związanego z kosmonautyką. Dostajemy wiele sygnałów od kandydatów, że chcieliby zdobywać wykształcenie związane właśnie z tą dziedziną. Już teraz na naszej uczelni działa wiele kół naukowych biorących aktywny udział w tworzeniu podzespołów do satelitów. To właśnie nasi studenci stworzyli m.in. wiertarkę pracującą w warunkach mikrograwitacji.
Młodzi inżynierowie mogą także skorzystać ze staży w firmach specjalizujących się w technologiach kosmicznych. To również szansa dla przedsiębiorców na pozyskanie doskonale wykwalifikowanej kadry.
Galaktyczny potencjał
Sektor kosmiczny to obecnie istotna część innowacyjnej gospodarki, opartej na wiedzy. W dodatku jak mało która dziedzina, posiada ogromną dynamikę wzrostu.
- Technologie kosmiczne są dziś jednym z wyznaczników nowoczesnej cywilizacji, a polskie firmy mają dużą determinację, aby je rozwijać - uważa Paweł Rymaszewski. – Dysponujemy też niezwykle utalentowaną kadrą i jesteśmy coraz bardziej konkurencyjni. Wiele rodzimych przedsiębiorstw realizuje zamówienia na rzecz Europejskiej Agencji Kosmicznej, a coraz więcej z nich zamierza również prowadzić działania w skali światowej. Wszystko wskazuje na to, że tendencje wzrostowe w tym sektorze jeszcze długo nie zmaleją.
Czy wiesz, że…
Pierwszy polski satelita został wyniesiony na orbitę okołoziemską 13 lutego 2012 r. Miał kształt sześciennej kostki o boku 10 cm i ważył około 1 kg. Jego zadaniem było przetestowanie elastycznych ogniw fotowoltaicznych oraz systemu deorbitacji, czyli sprowadzenia nieczynnego obiektu kosmicznego z orbity do atmosfery ziemskiej w celu jego spalenia. W roku wyniesienia go w przestrzeń kosmiczną Polska została pełnoprawnym członkiem Europejskiej Agencji Kosmicznej.