Zgłoś uwagę
Federacja Przedsiębiorców Polskich

F    L    I    I       
Blisko połowie firm pandemia utrudnia działalność

Choć duża część przedsiębiorców jest zadowolona z pomocy udzielonej przez rząd w związku z pandemią koronawirusa, to spodziewają się kolejnych problemów w następnych miesiącach – wynika z badań opracowanych przez ogólnopolski panel badawczy Ariadna na zamówienie Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców i Centrum im. Adama Smitha

Przed wybuchem epidemii nastroje wśród osób prowadzących działalność były pozytywne. 67% oceniało kondycję swojej firmy na raczej dobrą, a 16% jako bardzo dobrą. Jako złą - 15%, 3% badanych jako bardzo złą. Pół roku po wprowadzeniu rygorów epidemicznych 34% respondentów odpowiedziało, że epidemia miała negatywny wpływ na ich biznesy, 28% uznało jej skutki za bardzo negatywne, 29% nie dostrzega żadnego wpływu, a zaledwie 9% badanych przedsiębiorców ocenia, że epidemia miała pozytywny wpływ na wyniki ich firm.

 - Pandemia, niestety, zrzuciła nas ze ścieżki ciągłego wzrostu – komentuje wyniki badań rzecznik MŚP Adam Abramowicz.  -- Po bardzo dobrych ostatnich latach przedsiębiorcy w wielu branżach spodziewali się, że rok 2020 będzie rekordowy. Rzeczywistość okazała się brutalna i konieczne jest liczenie strat. Te badania potwierdziły to, o czym mówię od tygodni – kolejny lockdown oznaczałby zapaść gospodarki, a co za tym idzie – zapaść systemu zdrowia. Większość firm go nie przetrwa.

Przedsiębiorcy spodziewają się, że warunki do prowadzenia biznesu mogą ulec pogorszeniu. Ponad 60% uznaje, że warunki te będą złe lub bardzo złe, a tylko 36% - że będą one dobre lub bardzo dobre. Nieco lepiej oceniana jest kondycja własnej firmy. 51% uznaje kondycję własnego przedsiębiorstwa za dobrą lub bardzo dobrą, choć to i tak spadek o ponad 15% do okresu sprzed pandemii. Prawie 40% uznaje kondycję firmy za złą lub bardzo złą, podczas gdy wcześniej współczynnik ten nie przekraczał 20%.

Ankietowani podzieleni są w ocenie tzw. tarcz antykryzysowych. Niemal połowa z nich ocenia wpływ pomocy udzielanej firmom w ramach tarcz za korzystny (30% pozytywnych odpowiedzi, 13% bardzo pozytywnych), i niemal połowa jako szkodliwy (negatywnie 25%, zdecydowanie negatywnie 19%). 13% ankietowanych nie miało zdania na ten temat.

- W zapaści przedsiębiorcom oprócz tarcz finansowych potrzebna była „tarcza antyurzędnicza” – twierdzi Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha, partnera badania. - Czas był niepotrzebnie tracony przez przedsiębiorców i urzędników na ponowne dostarczanie danych, które od dawna znajdują się w systemach informatycznych ZUS i urzędów skarbowych. Przeżyta zapaść powinna doprowadzić do przeorganizowania administracji w sektor usług świadczonych cyfrowo dla przedsiębiorców. Nie znamy dnia, ani godziny, kiedy jakościowa, a nie liczbowa administracja będzie najlepszą tarczą antykryzysową

Większość przedsiębiorców wnioski pomocowe wypełniała samodzielnie lub przy pomocy wcześniej zatrudnionych pracowników bądź usługodawców. Tylko 10% korzystało z pomocy zewnętrznych prawników czy firm doradczych. 12% ankietowanych wskazało, że w trakcie wypełniania wniosku pomógł im urzędnik właściwej instytucji. Ponad połowa uznała wnioski za proste lub bardzo proste (odpowiednio 41% i 12%), 35% jako trudne bądź bardzo trudne (25% i 10%).

 Największą trudnością w uzyskiwaniu pomocy było samo zdobycie informacji, o jaką pomoc dany podmiot może się ubiegać (wskazało na to aż 23% ankietowanych). Mniejszym problemem było zdobycie archiwalnych danych na temat swojej firmy (20%), czy skontaktowanie się z urzędem (18%). 

- Najbardziej niepokoją dane wskazujące na to, że aż 44% ankietowanych przedsiębiorców nie wyobraża sobie utrzymania działalności przy obowiązywaniu obostrzeń epidemicznych, a tylko 38% respondentów nie uzależnia dalszego funkcjonowania swojej firmy od stanu epidemii – podsumowuje rzecznik MŚP Adam Abramowicz.

Badanie przeprowadzono na grupie 694 właścicieli firm.

 

 

Udostępnij >
T
separator