Choć wiele dziedzin gospodarki przeżywa obecnie ogromny kryzys, z pewnością nie należy do nich branża meblarska. W ostatnim kwartale ubiegłego roku wzrost jej przychodów w porównaniu do poprzedniego roku był wielokrotnie wyższy (13,6%) niż notowany przeciętnie w przetwórstwie przemysłowym (0,2%). Natomiast wynik finansowy wzrósł aż o 111%.
Na samym początku pandemii branża meblarska była jedną z tych, które najbardziej zostały dotknięte lockdownem. W kwietniu jej sprzedaż zmniejszyła się o blisko 50 proc. Jednak bardzo szybko zaczęła odrabiać straty. Już w czerwcu sprzedaż była o 19 proc. wyższa niż w analogicznym okresie 2019 r.
Boom na zakup mebli i elementów wystroju wnętrz wynikał m.in. z tego, że podczas pandemii ludzie zaczęli spędzać więcej czasu w domu. Nie tylko pracowali zdalnie czy samodzielnie przygotowywali posiłki, ale często też byli zmuszeni do pozostania w swoim miejscu zamieszkania ze względów zdrowotnych. Pojawiło się też więcej czasu, by zająć się remontem czy zmianą wystroju.
Nowe spojrzenie na własny dom
Również teraz branża meblarska nie narzeka na brak pracy. Wielu producentów ma już zapewnioną produkcję na wiele najbliższych miesięcy.
– Pandemia zmieniła postrzeganie przez nas naszych domów – mówi Marta Sadowska z MArt Immobilien Design. – W ubiegłym roku przyszło nam spędzić w nich dużo czasu. Stały się naszym azylem, bezpiecznym miejscem, ale także poniekąd więzieniem. To sprawiło, że bardziej zainteresowaliśmy się tym, w jakich warunkach mieszkamy i wiele osób postanowiło zainwestować w to, aby były nie tylko ładniejsze, ale i bardziej komfortowe.
Zyskała na tym branża wyposażenia wnętrz, odnotowując znaczny wzrost sprzedaży. Rezygnacja z wakacji i dalekich podróży przyczyniła się do zadbania o domy, podejmowania decyzji o kupnie nowego lokum, jego remoncie czy też zmianie wyposażenia i aranżacji wnętrza. Na wyprodukowanie mebli i ich dostawę trzeba teraz często długo czekać, a znalezienie dobrego fachowca czy solidnej ekipy remontowej może graniczyć z cudem.
– Zdecydowanie odczuwamy wzmożone zainteresowanie samym stolarstwem meblowym – mówi Sławomir Sadowski z MArt Immobilien Design. – Jest znacznie więcej zapytań i realizacji. Świat się na chwilę zatrzymał. Ludzie uświadomili sobie, że ważne jest „być tu i teraz”. Troska o swoich bliskich i otoczenie stała się ogromnie ważna.
Bezcenny kontakt z naturą
Zmieniło się także podejście do postrzegania własnych domów i ogrodów. Niezwykle doceniony został kontakt z naturą.
– Żyjąc w takich ograniczeniach jak nigdy wcześniej, na wagę złota stało się posiadanie choćby skrawka własnej działki, tarasu czy balkonu. Otwartej przestrzeni, do której mogliśmy wyjrzeć z naszych mieszkań – twierdzi Sławomir Sadowski. – Szczególny boom nastąpił w branży architektury ogrodowej. W ubiegłym roku jak nigdy dotąd zakończyliśmy nasz sezon budową tarasu w grudniu. A od stycznia mamy już wiele zapytań i rezerwacji na nadchodzącą wiosnę. Zazwyczaj sezon ruszał wraz z mocniejszymi promieniami słońca dopiero w marcu i kwietniu, aktualnie na te miesiące nie mamy już wolnych terminów.
Według specjalistów coraz większego znaczenia nabiera także estetyka aranżacji strefy oudoorowej – tarasów i balkonów.
– Zwracamy większą uwagę na meble, aby były wygodne i designerskie – mówi Marta Sadowska. – Czasem niczym nie różnią się one od tych, które pojawiają się w naszych wnętrzach. Oznacza to, że doszło do zjawiska „udomowienia” tego miejsca. Zmieniło się nasze postrzeganie tej przestrzeni z punktu widzenia jej aranżacji. Tworzymy miejsca, gdzie możemy beztrosko spędzać czas z najbliższymi, takie „okno na naturę”. Mamy przy tym coraz większą świadomość, że obcowanie z nią przynosi nam wiele korzyści.
Dobre prognozy
Wiele wskazuje na to, że dobra passa branży meblarskiej szybko się nie skończy. Oczekiwane przez wszystkich unormowanie życia społeczno-gospodarczego w najbliższych miesiącach oznacza, że popyt na meble i artykuły wyposażenia wnętrz może ponownie przyspieszyć. Większa sprzedaż może być wynikiem m.in: dużych oszczędności w związku z obniżeniem wydatków na inne cele, jak podróże, kulturę czy wyjścia do restauracji. Może to być związane również z większym popytem na większe mieszkania oraz z oddaniem do użytkowania dużej liczby mieszkań w Polsce. Cały czas znaczenie będzie miała także chęć ulepszania własnego lokum, większa ilość czasu na remonty i zmianę wystroju oraz brak możliwości atrakcyjnego ulokowania oszczędności.
fot. MArt Immobilien Design.