Gdy 10 lat temu Ewa Rogoż zakładała IdeaPlace przy Placu Solnym we Wrocławiu, coworking w Polsce raczkował. Był rozumiany głównie jako usługa krótkoterminowego wynajmu przestrzeni biurowej dla freelancerów. Jednak twórczyni od początku wiedziała, że model biznesowy nie może opierać się wyłącznie na realizacji tej usługi.
Średnia życia coworków to bardzo często zaledwie kilka lat. Tymczasem wrocławskie IdeaPlace w tym roku świętuje swoje 10-lecie. To studium przypadku, jak wyjść od przetartego szlaku globalnie ugruntowanej usługi do całkowicie nowego formatu działalności opartej na niestandardowym know-how.
- Poprzez rozmowy z klientami szybko zauważyliśmy, że mają oni całe spektrum potrzeb, na które jeszcze nie znaleźli odpowiedzi. Tą potrzebą może być kontakt do odpowiedniej kancelarii patentowej, poszukiwanie inwestora czy lokalizacji pod inwestycję albo wsparcie lokalnych instytucji. Dlatego postawiliśmy na bardzo intensywny rozwój siatki naszych kontaktów i właśnie takie „misje specjalne”. W ten sposób pomagaliśmy już relokować z Ukrainy do Wrocławia firmę IT w trakcie zamieszek w 2014 roku, tworzyć biuro brytyjskiej firmy z branży lotniczej PattonAir czy multidyscyplinarnie wspieraliśmy Nestle Purina w trakcie budowy fabryki – opowiada Ewa Rogoż, założycielka IdeaPlace.
Ważne relacje międzyludzkie
Domem IdeaPlace od początku jest kamienica przy wrocławskim Starym Mieście. To od razu buduje inną atmosferę relacji niż korporacyjne coworki i to te relacje zawsze były osią funkcjonowania firmy. Przez to bardzo szybko stała się ona trwałą częścią wrocławskiego biznesowego ekosystemu – integruje środowisko kreatywne i IT, wspólnie z Agencją Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej organizowała bądź była partnerem wydarzeń jak Startup Wrocław: Ewolucje czy Made in Wrocław i stała się miejscem, do którego można się zgłosić z nietypową sprawą.
- IdeaPlace gra ważną rolę w ekosystemie Wrocławia. Niezależnie od formy inicjatywy, zawsze mogliśmy liczyć na ich partnerstwo. Obserwując ten zespół w trakcie wydarzeń probiznesowych i śledząc historię jego projektów mamy przeświadczenie, że siłą IdeaPlace jest szczera chęć wsparcia w podejmowaniu wyzwań, z jakimi mierzą się przedsiębiorcy. A dzięki temu, jak silne mają relacje, znajomości i rozeznanie w naszej biznesowej rzeczywistości potrafią zaoferować dużo, dużo więcej niż usługi zapisane w oficjalnych prospektach reklamowych – mówi Magdalena Wypych z Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej.
Case study
Kilka lat temu polski naukowiec, biotechnolog mieszkający w Wielkiej Brytanii i pracujący dla dużego koncernu brytyjskiego zdecydował się na ulokowanie swojego biznesu w IdeaPlace. Polska była miejscem, którego dużym potencjałem była perspektywa współpracy z polskimi rolnikami, którzy mieli dostarczać pelet na rynek brytyjski.
- W ramach dokonania researchu i nawiązania kontaktu z określoną grupą rolników w Polsce oraz logistyki projektu zaangażowana została wirtualna asystentka. Dzięki naszemu pośrednictwu udało się też nawiązać kontakt pomiędzy tym klientem a inwestorami. Połączyliśmy go również z przedstawicielami Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, który zajmuje się środkami z programów unijnych i ostatecznie skorzystał z dofinansowania na innowacyjny projekt R&D. To pewna ilustracja tego, jak łączymy różne zadania i za jednym zamachem dostarczamy kilku różnych form wsparcia – mówi Jutta Hutsch-Kasprzyk z IdeaPlace.