Makaron ze szparagami i gruszki w karmelu, a to wszystko przyprawione niezwykłymi kulinarnymi opowieściami Roberta Makłowicza. Guru Europy na Widelcu gościł na wrocławskim lotnisku, gdzie dał przedsmak sobotniej Europejskiej Biesiady i zachęcał do kulinarnych podróży.
Szparagi to Dolny Śląsk, białe trufle – Piemont, a tradycyjny toskański chleb to Piza. Nie ma chyba przyjemniejszych podróży od tych kulinarnych. Nikt nie wie o tym lepiej niż Robert Makłowicz, który w czwartek spotkał się z pasażerami w terminalu Portu Lotniczego Wrocław. Wizyta Roberta Makłowicza była dosłownym przedsmakiem Europejskiej Biesiady, która w sobotę odbyła się we Wrocławiu. Powróciła ona do stolicy Dolnego Śląska po dwóch latach pandemii, tak jak festiwal kulinarny Europa na Widelcu.
– Europa na Widelcu to metafizyczna podróż po Europie, a Port Lotniczy to Europa sama w sobie. Wystarczy przejść tylko przez lotniskowe bramki, by już smakować europejskiej kuchni – mówił podczas spotkania Robert Makłowicz. Kulinarny guru zwrócił uwagę na fakt, że to właśnie dzięki połączeniom lotniczym z Wrocławia mieszkańcy Dolnego Śląska mają szansę na degustację międzynarodowych potraw. – Zachęcamy, aby już teraz rezerwować bilety z Wrocławia do Turynu leżącego w Piemoncie. To właśnie w tym regionie, a dokładnie w mieście Alba, w październiku rusza międzynarodowy festiwal białych trufli. Alba jest też znana z orzechów laskowych i słynnego na całym świecie producenta pralinek z orzechami laskowymi – wyliczał kucharz.
Kulinarne podróże po Europie
Kulinarną podróż na wrocławskim lotnisku pasażerowie rozpoczęli od makaronu ze szparagami, bekonem, śmietanką oraz grana padano, a zakończyli ją gruszką pod kruszonką i solonym karmelem. Dania przygotowane zostały przez Grzegorza Wiśniewskiego z restauracji On Time na wrocławskim lotnisku. Kucharz odpowiedzialny za czwartkowy poczęstunek nie po raz pierwszy stanął ramię w ramię z Robertem Makłowiczem. Grzegorz Wiśniewski już dwa razy gotował podczas Europy na Widelcu.
– Cieszymy się, że nasze lotnisko może poszczycić się kuchnią na najwyższym, europejskim poziomie. Kulinarne podróże warto rozpocząć tak naprawdę jeszcze we Wrocławiu, by już po kilku godzinach móc cieszyć się europejską kuchnią w Chorwacji, Włoszech, Hiszpanii, Grecji, Malcie czy w krajach skandynawskich – mówi Dariusz Kuś, prezes Portu Lotniczego Wrocław.
Siatkę lotów z Wrocławia zachwalał też Robert Makłowicz, który zwrócił uwagę na doskonałe połączenia stolicy Dolnego Śląska z Włochami i Chorwacją.
– Połączenia z wrocławskiego lotniska są kulinarnie ekskluzywne. Jest mnóstwo włoskich kierunków, w tym również połączenie z Bergamo, które samo w sobie jest pięknym miastem i ma doskonałą kuchnię. Z zazdrością też patrzę na połączenia Wrocławia z Dalmacją, czyli Dubrownikiem i Splitem. W tym roku Europa na Widelcu, której Port Lotniczy Wrocław od lat patronuje, to kulinarna podróż przez Bułgarię, Chorwację, Czechy, Grecję, Francję, Włochy, Hiszpanię, Niemcy, Ukrainę, Węgry oraz Polskę. Już jutro (w sobotę) rusza Europejska Biesiada, podczas której będzie można spróbować dań inspirowanych kuchnią europejską i przygotowanych przez szefów wrocławskich restauracji. Praktyczne do wszystkich krajów, które w tym roku goszczą na tym jednym z największych festiwali kulinarnych w Polsce, można polecieć właśnie z Wrocławia. W letniej siatce lotów Portu Lotniczego Wrocław jest ponad 80 połączeń – w tym loty niskokosztowe, sieciowe i czarterowe.
Tegoroczny sezon to również rozkładowe nowości – wspomniany Turyn, Dubrownik, a także Barcelona-El Prat, Rodos, Tirana, Wenecja-Treviso, Sztokholm-Arlanda i Oslo-Gardermoen.